Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi maniek85 z miasteczka Domaniewice. Mam przejechane 42759.74 kilometrów w tym 6764.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie

baton rowerowy bikestats.pl
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek85.bikestats.pl

Dane wyjazdu:
95.00 km 35.00 km teren
04:10 h 22.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:kross A6

Bike Orient - Ręczno

Sobota, 27 czerwca 2009 · dodano: 28.06.2009 | Komentarze 2

Po rozdaniu map decydujemy z Marcinem, że jedziemy razem. Plan z góry założony - zdobyć wszystkie punkty nie przechodząc ani razu przez rzekę w bród. Pierwszy punkt - 9 znajdujemy dość łatwo. Jednak 7 (koniec drogi) zmusza nas do dłuższego błądzenia po lesie na szczęście owocnego. Punkty 4 a następnie 2 również podbijamy bez większych problemów z orientacją w terenie. Do punktu 6 obieramy drogę dłuższą jednak asfaltową. Na drugi brzeg Pilicy przedostajemy się zgodnie z założonym planem na krypie. Krótki odpoczynek na punkcie żywieniowym przy 6 i ruszamy w dalszą drogę do punktu 8. Cenny czas jaki udaje się nam nadrobić dzięki wysokiej prędkości na asfalcie tracimy szukając punktu 8 (szczytu wzniesienia). Po około 30 w końcu go znajdujemy. Na punkcie 3 (Diabla Góra - pomnik) spotykamy Wikiego, który w tym roku obstawia ten właśnie punkt. Teraz już tylko pozostaje nam zaliczyć 10 (skrzyżowanie dróg) i możemy zbierać punkty po drugiej stronie Pilicy. Jednak tylko w tym przypadku to chyba złe słowo. Szukając prawidłowego skrzyżowania objeżdżamy las w szerz i wzdłuż a punktu jak nie było tak nie ma. Trochę zrezygnowani chyba bardziej fartem aniżeli zdolnościami orientacyjnymi trafiamy w końcu na upragnioną krzyżówkę. Na drugi brzeg Pilicy przedostajemy się kładką (ktoś kto ją projektował musiał mieć dużą fantazję lub wiarę w rzeczy martwe). Po zaliczeniu punktu 5 który znajduje się niedaleko owej kładki zrywam łańcuch. Jednak i tym razem mamy farta - łańcuch pękł 1 ogniwo od spinki - tak więc skracam go tylko o to ogniwo. Przez następne 4 km wciąż nie daje mi spokoju głośna praca napędu. Nie mogąc już znieść metalicznego odgłosu zatrzymuje się. No tak w pośpiechu zakładając łańcuch nie przełożyłem go za jedną blaszkę w wózku przerzutki. Szybka naprawa i ruszamy do gospodarstwa agroturystycznego zaliczyć ostatni punkt (1). W bazie Marcin decyduje się zakończyć zawody. Ja po paru minutach wahania się również kończę mając na uwadze zawody EST następnego dnia. Plan udało się nam osiągnąć. Jedyny jego minus był taki że wszyscy przyjeżdżający do bazy mieli czyste nogi a my chyba jako jedyni całe ubłocone:)

Wieczorkiem krótki rozjazd, dekoracja a potem ognisko z kiełbaskami
Impreza naprawdę przednia. To mój 2 Bike Orient i na pewno nie ostatni.
Kategoria A6, mtb, zawody



Komentarze
maniek85
| 07:17 środa, 1 lipca 2009 | linkuj No fakt o błotnikach nie pomyślałem Ale jakoś musieliśmy nadrabiać średnią nasz kompletny brak orientacji w terenie;p
mavic
| 06:39 środa, 1 lipca 2009 | linkuj "... wszyscy przyjeżdżający do bazy mieli czyste nogi a my chyba jako jedyni całe ubłocone:) " Bo nie założyliście błotników :P A może dlatego, że nikt tak szybko nie jechał i nie miał takiej średniej...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]