Nieoficjalny Maraton Cyklomaniaka

Niedziela, 17 października 2010 · dodano: 18.10.2010 | Komentarze 3

Pomimo tego, że nie znałem trasy postanowiłem wykorzystać ładną pogodę i wystartować. Po pierwszych kilometrach urwaliśmy się z Ziółkiem. Dalsza jazda bez większej napinki do momentu kiedy Jarek złapał kapcia(6km przed metą). Nie znałem dalszej trasy więc zatrzymałem się z nim i próbowałem pomóc w wymianie dętki. Podczas wymiany dogonili nas Walen i Andrzej Sadłecki. Tak więc ostatnie km zabrałem się z nimi. Nad stawami, gdy już wiedziałem którędy do mety zaatakowałem i udało się wygrać. Pomimo nieoznaczonej trasy zabawa była świetna. Po odpoczynku w Barze pod Modrzewiem pokręciliśmy się jeszcze z Łukaszem po Łagiewnikach.