Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi maniek85 z miasteczka Domaniewice. Mam przejechane 42759.74 kilometrów w tym 6764.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie

baton rowerowy bikestats.pl
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek85.bikestats.pl

Dane wyjazdu:
67.00 km 55.00 km teren
02:53 h 23.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:177 ( 93%)
HR avg:156 ( 82%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2554 kcal
Rower:

Powerade MTB Marathon - Zabierzów

Niedziela, 15 maja 2011 · dodano: 17.05.2011 | Komentarze 8

Ten maraton długo pozostanie w mojej pamięci.
Ale od początku:)
Około pół godziny przed startem coś zaczyna hałasować mi w tylnym zacisku - okazuje się że blaszka trzymająca klocki wcięła się między klocki. Na szczęście mam zapasową z nowymi klockami. Zaczynam wymieniać, jednak stres, zimno powodują, że ciężko mi to idzie. Ale dzięki pomocy Wojtka, Krzyśka (jeszcze raz dzięki) udaje mi się w końcu zmienić blaszkę. Zakładam rękawki,biorę potrzebne rzeczy i śmigam do sektora. Niestety po chwili jazdy znów słyszę z tyłu trrrrrrrrrrrrrrrrrrr - znów blaszka -ku...... Pozostaje ją wyjąc i jechać, bez. Gdy zdejmuje koło spiker oznajmia, że do startu zostało 6 minut. Tym razem wszystko idzie sprawniej i udaje mi się zdążyć przed zamknięciem sektorów. Klocki z tyłu trochę trą o tarcze, ale nie po to przyjechałem żeby zrezygnować - zawsze zostaje przedni.
Pierwsze kilometry to podjazd, który daje mi ostro popalić - brak jakiejkolwiek rozgrzewki robi swoje. Na dodatek deszcz, zaczyna padać coraz mocniej. Licznik też odmówił współpracy od samego początku - w całym zamieszaniu przestawił się czujnik. W miarę łatwa trasa, która miała być interwałowa zamienia się powoli w błotną przeprawę. Do pierwszego bufetu jedzie mi się w miarę dobrze - wkurza obcieranie z tyłu ale tragedii nie ma. Brak licznika powoduje, że jedynym odniesieniem jest dla mnie drugi bufet, który z tego co pamiętam jest po 40km. W międzyczasie jadę przez jakiś czas z Piotrkiem i Wojtkiem z teamu. Na pulsometrze mam ponad 2 godziny wyścigu a bufetu nadal nie widzę. Pytam Piotrka, który km. Odpowiedź - 52 bardzo mnie zaskakuje (nie wiem jak ale przegapiłem bufet:D). Trochę zmienia to moje podejście i zaczynam kręcić mocniej, miałem zacząć od 2 bufetu ale co się odwlecze to nie uciecze, z tyłu okładziny chyba już dawno zostawiłem w błocie - staram się jak najmniej używać prawej klamki. Podczas ostatnich kilometrów zaliczam małą glebę na śliskim zjeździe, na szczęście zarówno ja jak i sprzęt wychodzimy z niej cało(Kamień niestety nie miał tyle szczęścia połamana kiera, pęknięta rama, i mocno poobijany bark to skutki zderzenia z drzewem - Andrzej wracaj szybko do zdrowia). Około 2 kilometry przed metą zaczyna się brodzenie z prądem w rzece - przed deszczem była to chyba droga, teraz przypomina to tylko potok. Jeszcze tylko kawałek asfaltu i upragniona meta.

Trochę podsumowania:
- cieszę się że udało mi się wystartować, pomimo problemów przed startem
- opony geax argo spisały się super
- w drugiej połowie wyścigu wolałem podjeżdżać niż zjeżdżać asfaltami, na których trzęsłem się z zimna
- z tyłu zostały z klocków same blachy
- miejsce 8 open/7 M2 - dla mnie miłe zaskoczenie, spodziewałem się gorszej pozycji po tym starcie z przygodami.
- upadek Kamienia nauczył mnie, że w tym sporcie rozsądek to podstawa, zdrowie jest najważniejsze, trzeba je szanować.
- będzie co wspominać :D
(3/10/56/31)
Kategoria lapierre, mtb, zawody



Komentarze
maniek85
| 06:49 środa, 18 maja 2011 | linkuj preferuję piwa regionalne - lubię próbować nowych więc wybór zostawiam Tobie:P
maniek85
| 06:32 środa, 18 maja 2011 | linkuj DMK - chyba mnie się należy piwo - z tego co pamiętam zakład był taki, że jeśli Twoja strata będzie większa od pół godziny to piwo dla mnie jeśli mniejsza to izotonic dla Ciebie - patrząc na wyniki masz stratę około 48 minut:P
Walen - na ŚLR na pewno się wybiorę w tym roku - do Nowin nie dam rady bo mam AMP-y ale do Kielc lub Suchedniowa się przejadę:)
Walen | 22:21 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj Gratki! Dobra noga w wyczerpującym wyścigu! Czekamy i trzymamy kciuki za kolejne podium!
Nie wybierasz się na jakiegoś ŚLR-a pomieszać chłopakom z czuba szyki? ;-)
bikeluq
| 19:55 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj Ty... kto tam jest na zdjęciu... aaa to Ty :P Gratuluje wyniku i techniki jazdy w błocie ;)
tomgregor
| 11:51 wtorek, 17 maja 2011 | linkuj Gratuluje wytrwałości- a opis pasuje do wyścigu w Głuszycy jak byłem tam z Filią i Jarugą-podjazdy pod prąd rzeki płynącej wody w dół podczas ulewy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa glebo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]