Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi maniek85 z miasteczka Domaniewice. Mam przejechane 42759.74 kilometrów w tym 6764.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie

baton rowerowy bikestats.pl
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek85.bikestats.pl

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:1583.18 km (w terenie 243.36 km; 15.37%)
Czas w ruchu:56:17
Średnia prędkość:28.13 km/h
Maks. tętno maksymalne:197 (106 %)
Maks. tętno średnie:178 (96 %)
Suma kalorii:18314 kcal
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:51.07 km i 1h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
105.35 km 0.00 km teren
03:15 h 32.42 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:164 ( 88%)
HR avg:142 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1452 kcal
Rower:pinarello

Praca + Trening

Wtorek, 21 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0

Dziś tempówki a na deser sprinty. W końcówce czułem się już mocno zmęczony, muszę zrezygnować z dojazdów do pracy rowerem w dni z cięższymi treningami. Ale z drugiej strony pogoda taka, że żal wsiadać do samochodu.
(18/19/61/2)
Kategoria >100, pinarello, szosa


Dane wyjazdu:
31.94 km 12.00 km teren
01:22 h 23.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:kross A6

wieczorny relaksik

Poniedziałek, 20 czerwca 2011 · dodano: 21.06.2011 | Komentarze 2

Lekkie kręcenie, na początek nad Okręt, potem rundka wokół żwirowni, nad Rydwan i powrót asfaltami. Nad Okrętem ptactwa bez liku (przydałaby się lornetka), wszystko pięknie ale hałasują gorzej niż stado gimnazjalistów. W końcu zabrałem ze sobą na rower aparat.

Kategoria A6


Dane wyjazdu:
40.73 km 25.00 km teren
02:00 h 20.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:kross A6

Izolowanie nogi:D

Niedziela, 19 czerwca 2011 · dodano: 20.06.2011 | Komentarze 5

Około południa w końcu zwlekłem się z łóżka. Trochę mi zajęło podjęcie decyzji o wyjściu na rower - postanowiłem jednak wypocić trochę alko z organizmu po wczorajszym weselu. Ze względu na stan - coby nie stwarzać zagrożenia - pojechałem pośmigać po terenie. Początek trochę ciężki, ale z czasem czułem się coraz lepiej. Po ponad godzinie jazdy poczułem dziwne zblokowanie w lewym pedale - tak się dziad zblokował, że próba wpięcia i kręcenia powodowała wykręcanie się pedału z korby. Pozostała jazda bez wpinania się w blok. Jednak i ten sposób zawiódł - po około 200m pedał znów się wykręcił i wyleciał gdzieś w krzaki - na szczęści w miarę szybko go znalazłem. Nie chcąc uszkodzić gwintu w ramieniu korby, wrzuciłem pedał do kieszonki i kontynuowałem kręcąc jedną nogą. Na początku nie wiedziałem co zrobić z lewą nogą, ale w końcu znalazłem dla niej wygodne miejsce - na zacisku tylnego koła. Kręcenie w terenie jedną nogą nie jest takie ciężkie, ale mając do wyboru asfalt wolałem to drugie. Na liczniku 30km/h - skoro kręcąc jedną nogą mam taką prędkość to przy dwóch powinienem mieć 60 - szkoda, że to tak nie działa. Tak więc dzisiejszy trening to 15km izolowania nogi - dzisiaj prawa, jutro trzeba będzie zmienić nogę - takim sposobem każda ma możliwość 24 godzinnej regeneracji:D. Czy kręcenie jedną nogą wygląda bardzo dziwnie??? Bo ludzie patrzyli na mnie jak na ufo:D
Kategoria A6, mtb


Dane wyjazdu:
104.21 km 0.00 km teren
02:55 h 35.73 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:164 ( 88%)
HR avg:144 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2221 kcal
Rower:pinarello

Setka

Sobota, 18 czerwca 2011 · dodano: 20.06.2011 | Komentarze 0

Po 5 dniach konkretnego opitalania się czas wrócić do treningów. Regeneracja jak najbardziej udana - wejście na wyższe tętno bez problemów.
Trasa: Domaniewice-Dmosin-Stryków-Łódź-Brzeziny-Kołacin-Łyszkowice-Domaniewice
(1/57/40/2)
Kategoria >100, pinarello, szosa


Dane wyjazdu:
30.46 km 0.00 km teren
01:05 h 28.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:pinarello

Praca

Piątek, 17 czerwca 2011 · dodano: 20.06.2011 | Komentarze 0

Kategoria pinarello, szosa


Dane wyjazdu:
31.82 km 0.00 km teren
01:00 h 31.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:pinarello

Praca

Czwartek, 16 czerwca 2011 · dodano: 17.06.2011 | Komentarze 0

Powrót w połowie za autobusem MZK - nie wiem na czym jechał ale dymił skubany nieprzeciętnie.
Kategoria pinarello, szosa


Dane wyjazdu:
32.40 km 20.00 km teren
01:23 h 23.42 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:kross A6

Żwirownia

Środa, 15 czerwca 2011 · dodano: 16.06.2011 | Komentarze 2

Po ponad miesięcznej przerwie wsiadłem znów na krossa. Jakaś dziwna pozycja w porównaniu do lapierra, chyba muszę przekręcić mostek bo kiera wydaje się za nisko, i najważniejsze zmienić siodło bo to po 2 latach zrobiło się cholernie twarde. Łukasz nie dał się namówić na wspólny trip - dziś już zaliczył trening więc została mi jazda solo. Pojechałem zrobić kilka rundek na żwirowni. Ścieżka wokół tak zarosła pokrzywami i akacją, że ciężko przejechać - muszę się przejechać tam z sekatorem jakiegoś pięknego popołudnia. Jak zawsze o tej porze roku pełno ludzi nad wodą, przejeżdżając obok sporej grupki podchmielonej młodzieży usłyszałem okrzyki "Tour de France" :D. Wieczorem ustawka z kumplem na obserwowanie zaćmienia księżyca przy piwku. Chyba za mało wypiliśmy bo księżyca nawet chwili nie widziałem:D
Kategoria A6, mtb


Dane wyjazdu:
37.75 km 0.00 km teren
01:24 h 26.96 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:pinarello

Praca

Wtorek, 14 czerwca 2011 · dodano: 15.06.2011 | Komentarze 0

Tydzień regeneracyjny więc tylko dojazdy do pracy. W sumie i tak na więcej w tym tygodniu nie mam czasu więc dobrze się złożyło.
Kategoria pinarello, szosa


Dane wyjazdu:
39.33 km 0.00 km teren
01:28 h 26.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:pinarello

Praca

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · dodano: 14.06.2011 | Komentarze 0

Nogi ciężkie po wczorajszym maratonie, szczególnie że 4 godziny snu nie dają możliwości odpowiedniej regeneracji. Po południu na truskawki.
Kategoria pinarello, szosa


Dane wyjazdu:
68.00 km 45.00 km teren
03:41 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:172 ( 92%)
HR avg:156 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2519 kcal

Powerade MTB Marathon - Karpacz (rozgrzewka-wyścig-rozjazd)

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 16.06.2011 | Komentarze 1

Po wczorajszym przetarciu w Zgierzu pora na porządne ściganie. Prognoza pogody na maraton w końcu optymistyczna – niestety po przebudzeniu o 6.00 zdaję sobie sprawę, ze znów pada - i tak będzie cały sezon u Golonki??? Jednak z czasem przestaje padać, co poprawia mi znacznie humor. Podczas szykowania do wyścigu okazuje się, że nie wziąłem pokrywki do camelbaka – tak więc dziś opcja z bidonami. Przed startem po rozgrzewce jeszcze powrót na nocleg w celu zmiany opcji ubioru – trochę zimno:D. 11.00 – w końcu start i pierwsze kilometry w górę Karpacza. Staram się nie przeginać na pierwszym podjeździe. Po wjechaniu w teren przez pewien czas jadę za Markiem Konwą – miło popatrzeć na jego technikę i łatwość z jaką pokonuje podjazdy. To mój pierwszy maraton w Karpaczu, więc nie wiem czego za bardzo spodziewać się od trasy. Z relacji z poprzednich edycji wiem, że będzie ciężko i bardzo technicznie. Pierwsze zjazdy po kamiorach to potwierdzają. Przez pewien czas jadę razem z Tomkiem z teamu – chłopak wymiata na zjazdach, na podjazdach go dochodzę ale co zjazd ucieka mi, pozazdrościć techniki. Po 30km gubimy w trójkę trasę, przez co musimy się wracać z 0,5km. Przed ostatnim bufetem wjeżdżając na asfalt, widzę z lewej sporą grupę kolarzy jadącą asfaltem, pierwsza myśl – trasa giga łączy się z mega. Jednak okazuje się, że to czołówka mega - też się zgubili –pewnie w tym samym momencie co my, jednak się nie wracali a wybrali inną opcję. Znów mam okazję jechać obok Konwy:) jednak pod Chomontową się za nim na pewno nie utrzymam:D, udaje mi się za to wyprzedzić chyba z 2 innych zawodników. W dalszej części na jednym z technicznych zjazdów zaliczam niezłą glebę, jednak ani mi ani rowerowi nic nie jest. Przed agrafkami na końcowych kilometrach dochodzi mnie Remik, na podjazdach udaje mi się jechać razem z nim ale na zjeździe po agrafkach nie mam szans. Jeszcze tylko zjazd po łące i w końcu upragniona meta. Łapę się w pierwszą 10 open i zajmuje 7 miejsce w kategorii – kolejne 7 przy 6 dekorowanych, ale już było blisko ale gdyby czołówka się nie zgubiła byłoby pewnie gorzej więc trzeba się cieszyć i tym:). Pierwszy maraton w Karpaczu mogę zaliczyć do w miarę udanych, może trochę za bardzo asekuracyjnie jechałem na początku ale dzięki temu nie odcięło mnie. Trasa najlepsza jaką jechałem, choć technicznie na pewno muszę jeszcze sporo potrenować aby sprawiała mi naprawdę radość – muszę tam jeszcze wrócić. Jedyny minus w tym wszystkim taki, że zgubiłem na trasie okulary, które włożyłem z tyłu do kieszonki – no cóż jakieś straty muszą być. Łukasz po maratonie narzekał na wytrzymałość na podjazdach, ja na technikę na zjazdach – każdy ma jakąś piętę achillesową – najważniejsze nad nią pracować:)
(1/14/59/26)
Kategoria lapierre, mtb, zawody