Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi maniek85 z miasteczka Domaniewice. Mam przejechane 42759.74 kilometrów w tym 6764.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie

baton rowerowy bikestats.pl
Darmowy licznik odwiedzin
licznik odwiedzin

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek85.bikestats.pl

Wpisy archiwalne w kategorii

lapierre

Dystans całkowity:1969.85 km (w terenie 1203.36 km; 61.09%)
Czas w ruchu:90:47
Średnia prędkość:20.72 km/h
Maks. tętno maksymalne:197 (106 %)
Maks. tętno średnie:178 (96 %)
Suma kalorii:35689 kcal
Liczba aktywności:47
Średnio na aktywność:41.91 km i 1h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
16.30 km 6.00 km teren
00:42 h 23.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

krótko

Czwartek, 22 września 2011 · dodano: 23.09.2011 | Komentarze 1

Dziś dzień bez samochodu a ja zmuszony byłem jechać do pracy samochodem więc dla mnie to dzień bez samochodu w garażu. Po południu krótka jazda lappierem - sprzęt gra przed ostatnim sprawdzianem:D
Kategoria lapierre


Dane wyjazdu:
64.90 km 50.00 km teren
02:28 h 26.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:184 ( 99%)
HR avg:159 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2099 kcal

Powerade MTB Marathon - Krakow

Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0

Niezbyt dobrze mi się jechało - więcej jak będę miał trochę więcej czasu:)
Kategoria lapierre, mtb, zawody


Dane wyjazdu:
48.00 km 30.00 km teren
02:40 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lasek Wolski

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0

Jazda z Krzyśkiem i Wojtkiem po Lasku Wolskim. Super miejscówa na rower i to tak blisko centrum miasta. Pozostaje pozazdrościć Krzyśkowi.
Kategoria lapierre, mtb


Dane wyjazdu:
41.90 km 32.00 km teren
01:26 h 29.23 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:180 ( 97%)
HR avg:159 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Polandbike - Urle

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 1

Od początku jazda w dużej grupie, na około 10km trasa skręca w prawo singlem w las przy szlabanie. Niestety omijam szlaban z lewej i jest pozamiatane, próbuję przebijać się do przodu, w końcu zostaje sam goniąc 6 zawodników, którzy odjechali. Na około 35 km mylę na chwilę trasę, co skutkuje dojściem mnie przez grupkę 3-osobową. Jestem ujechany samotnym pościgiem więc siadam na koło i tak dojeżdżam do mety, odpuszczając finisz. Trasa jak dla mnie porażka, początek szeroki a potem jazda po wielkich kałużach, które chyba miały urozmaicić rywalizację. Zdecydowanie wolę góry niż takie płaskie wyścigi, gdzie wyścig można przerąbać przez chwilę zagapienia. Żałuję, że nie pojechałem do Suchedniowa
Kategoria lapierre, mtb, zawody


Dane wyjazdu:
50.00 km 30.00 km teren
01:25 h 35.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:184 ( 99%)
HR avg:166 ( 89%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1361 kcal

Urle - drużynówka

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 0

W składzie z Radkiem Rękawkiem i Jarkiem Roszkowskim i torowcem Konradem Dąbrowskim. Po 3km niestety torowiec odpadł i zostaliśmy w 3. Dobra zabawa. Zostaliśmy ojechani tylko przez BSA pro Tour:D (0/0/14/86)
Kategoria lapierre, mtb, zawody


Dane wyjazdu:
43.00 km 30.00 km teren
01:29 h 28.99 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:184 ( 99%)
HR avg:171 ( 92%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1502 kcal

Polandbike - Gostynin

Niedziela, 7 sierpnia 2011 · dodano: 08.08.2011 | Komentarze 4

Wolny weekend więc postanowiłem śmignąć na jakiś wyścig. Do wyboru miałem ŻTC w Skierniewicach i Polandbike w Gostyninie. Łukasz był zdecydowany na drugą opcję więc sprawa wyboru zamknięta. Pierwszy start na Polandbike więc powinienem startować z ostatniego sektora, ale mail z wynikami i prośbą poskutkował awansem do sektora nr 2. Start każdego sektora co 1 minutę - jak dla mnie dziwna sprawa i psuje trochę rywalizację. Plan jest taki, że daję max od początku, i albo dogonię grupę prowadzącą i wtedy wiozę się na kole mając 1 minutę przewagi nad nimi albo zajadę się w trakcie. Po starcie wychodzę na przód sektora i ciągnę resztę, dostaję z dwie zmiany ale tempo zdecydowanie mi nie odpowiada, około 4km gubię sektor i gonię sam. tętno cały czas powyżej 170 ale na wyścig 45kilometrowy powinno starczyć sil do końca. Z czasem doganiam ludzi z pierwszego sektora, ale do czołówki trochę jeszcze mi brakuje. Na kole siadam na chwile odpoczynku po czym dalej gnam do przodu, poszczególne grupki, które mijam próbują się mnie złapać ale każda po pewnym czasie odpada:D. Niestety mój plan psuje mały defekt. Sprężynka w przednim zacisku wcina się w tarczę na około 25 kilometrze i muszę stanąć wyjąć koło i założyć klocki bez niej. W górach ta czynność około 1-2 minuty to nieduża strata ale tutaj to bardzo dużo. Ale nie odpuszczam – w sumie jest to start treningowy więc chce go dobrze wykorzystać. Wyprzedzam zawodników, którzy myknęli obok mnie gdy naprawiałem usterkę. Łapę się sporej grupy i po chwili wychodzę na zmianę. Oglądam się za siebie prosząc o chwilę odpoczynku, lecz wszyscy nie mają siły, no nic ciągnę dalej. Wjeżdżając na asfalt widzę Daniela Peplę jak wjeżdża na metę, ja mam jeszcze przed sobą małą pętlę przy misteczku. Mam minutę extra ale czy uda się tą pętlę przejechać w takim czasie, naciskam mocniej na pedały, jest wąsko zawodnicy z mini trochę przeszkadzają ale udaje się wyprzedzać. Wpadam na metę i czekam na wyniki. W końcu są przegrywam 3 miejsce open z Danielem o ……. 1 sekundę. Trochę boli ale wyścig super, chyba nie jechałem jeszcze takiego płaskiego wyścigu tak indywidualnie. Gdyby nie mała usterka byłbym 2 open za Rękawkiem a może nawet pierwszy bo tracę do niego minutę a myślę, że naprawa trwała dłużej. Trochę by się chłopaki zdziwili, że wjechali pierwsi na metę a wygrał ktoś kto przyjechał później:D. Wyścig fajny ale jak dla mnie za krótki, ale miałem okazję spotkać się z ludźmi, z którymi ścigałem się w zeszłym sezonie. Nagrody – hmm – za 3 miejsce w kategorii lampka rowerowa – przyda się – ale po wypakowaniu w domu, okazuje się, że w środku brak diody– żal.pl. Start treningowy udany, brakło trochę szczęścia ale na kolejnym polanbike mam 1 sektor. Wtedy to będzie dopiero zabawa:D
(1/0/1/98)
Kategoria lapierre, mtb, zawody


Dane wyjazdu:
21.28 km 10.00 km teren
00:52 h 24.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lekkie kręcenie

Sobota, 6 sierpnia 2011 · dodano: 08.08.2011 | Komentarze 0

Krótka rundka przed jutrzejszym maratonem w Gostyninie. Zobaczymy jak noga podaje na płaskiej trasie:D
Kategoria lapierre


Dane wyjazdu:
63.00 km 50.00 km teren
03:11 h 19.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:179 ( 96%)
HR avg:159 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2838 kcal

Powerade MTB Marathon - Głuszyca

Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 1

Prognozy pogody na maraton nie wyglądały ciekawie, w nocy lało, na szczęście przed maratonem przestało padać. I dobrze bo start w deszczu to coś co mnie dołuje. Po starcie asfaltowy podjazd, który z czasem przechodzi w szuter - ale oczywiście dalej pod górę. Staram się jechać swoim tempem. Błoto pomimo opadów nie jest tragiczne - argo to był dobry wybór. Trasa choć zmieniona przed startem ze względu na warunki, porządnie daje w kość. Nie jest mocno techniczna, ale przewyższenie i dystans robią swoje. W drugiej połowie wyścigu mam problemy z zrzucaniem na młynek więc przed bardziej stromymi podjazdami muszę zsiadać i zrzucać ręcznie. Na zjazdach z maratonu na maraton czuję się coraz lepiej. Do mety dojeżdżam ponad 6 minut po zwycięzcy co daje mi 8 miejsce open i w kategorii. Koleś, który wygrał jechał na ...... semi slickach - mezcalach 1.9 - szacun.
Na maraton jechałem trochę sceptycznie nastawiony, ze względu na prognozy. Jednak maraton jak najbardziej udany - noga nieźle podaje a trasa super. (3/10/24/63)
Kategoria lapierre, mtb, zawody


Dane wyjazdu:
70.00 km 50.00 km teren
02:43 h 25.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:186 (100%)
HR avg:160 ( 86%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2448 kcal

MTB Cross Maraton - Zagnańsk

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 5

Od początku sezonu nie miałem okazji startować na MTB Cross Maraton, tak więc był to mój pierwszy start w tym cyklu. Do Zagnańska zabrałem się z ekipą Maxxbike z Łodzi, na miejscu jesteśmy wcześnie więc na spokojnie ogarniamy rejestrację sprzęt a potem z Łukaszem objeżdżamy końcówkę trasy.

Początek trasy to asfaltowy odcinek i choć miał to być start honorowy to wszyscy napierają ile sił. Po wjeździe w teren okazuje się, że wypracowanie dobrej pozycji na początku ma duże znaczenie, bo robi się dość wąsko i ciężko wyprzedzać jednak z czasem stawka się rozciąga.

Staram się dojść do dwóch kolarzy, którzy próbują ucieczki, udaje się i po pewnym czasie na szutrach robię nad nimi małą przewagę. Po wjeździe w grząski teren, gdzie bardziej opłaca się jechać suchszym bokiem zamiast centralnie trasą chłopaki doganiają mnie. Może to i lepiej bo samotna ucieczka na łatwej szutrowej trasie nie jest najlepszym pomysłem, w dodatku licznik staje mi dokładnie na 10 kilometrze. Zaczynamy współpracować widząc za nami grupkę pościgową, jedzie się super, zmiany są równe. Pomimo dobrej współpracy na długich prostych widzimy, że z tyłu cały czas depczą nam po piętach. Zawodnik z Twomarku odpuszcza, więc zostajemy we dwóch z Danielem Paszkiem. Słyszę pytanie: Co robimy? Próbujemy uciec - odpowiadam. Podkręcamy tempo dając mocne zmiany z wiarą dziecka, że uda się uciec i starczy nam sił do mety.

Po odcinkach szutrowo-asfaltowych przychodzą kolejne błotne sekcje, które uatrakcyjniają wyścig. Przed 2 bufetem dochodzą nas Jarek Kleczaj z Kamilem Pomarańskim. Jedziemy w 4 – wszyscy z M2 - wykonanie planu na maraton czyli stanięcie na pudle staje się coraz cięższe. Z czasem odpada jednak Daniel Paszek, zaczyna się lekkie oszczędzanie przed końcówką, jednak każdy daje zmiany. Na łące źle oceniając głębokość błota zaliczam kolejną z kolei glebę, zanurzając rękę po łokieć w kleistej mazi, muszę gonić. Po kolejnych szerokich szutrach zaczyna się chyba najciekawszy odcinek trasy - wąski zjazd. Udaje mi się zrobić małą przewagę nad chłopakami – dziwne bo zjazdy to moja pięta achillesowa, zaczynam kojarzyć trasę z objazdu z Łukaszem więc do mety max 2km. Naciskam na pedały z całych sił oglądając się siebie, zostaje odcinek nad zalewem. Widząc przed sobą na mostku 2 zawodników z Fana dre się aby spierdzielali:D „Do wody mam ci zjechać” słyszę w odpowiedzi. Nie mam czasu na pogawędki i tak straciłem kilka sekund. Oglądam się za siebie spodziewając się, że mnie dogonili. Jednak nadal mam przewagę. Do mety już tylko grząska łąka…
Udało się. (2/10/32/56)
Kategoria lapierre, mtb, zawody


Dane wyjazdu:
17.67 km 7.00 km teren
00:43 h 24.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Sprawdzanie sprzętu

Sobota, 23 lipca 2011 · dodano: 25.07.2011 | Komentarze 0

Testowanie roweru jak przed każdym maratonem. Przy okazji naprawa rozciętej opony na wypadzie w górach. Mam nadzieję, że będzie trzymać.
Kategoria lapierre